JEJ WISIENKI
Penelope Bloom
Wydawnictwo Albatros
.
Jak poznałem Hailey? Cóż, dżentelmen nigdy się nie przechwala…Na szczęście ja nie jestem dżentelmenem. Najpierw zapłaciłem za jej wisienki, a potem skradłem jej bukiecik. A jeszcze później? Zostawiłem swoją wizytówkę i wyszedłem.
.
Jak poznałam Williama? Wszedł do mojej piekarni, kupił placek z wiśniami, ukradł wazon pełen kwiatów – wciąż nie mam pojęcia, po co mu one były – i zostawił wizytówkę. Nie uratował mojego podupadającego interesu, nie sprawił, że mój walnięty były chłopak się odczepił, ale bardzo chciałam, żeby rozwiązał mój inny problem… …dwudziestopięcioletniego dziewictwa. Dlatego wiedziałam, że wykorzystam tę wizytówkę. I wiedziałam, że jestem w tarapatach, kiedy usłyszałam w telefonie ten jego seksowny, głęboki głos: „Wciąż pragnę twojej wisienki. Jest szansa na dostawę do domu?
.
To druga książka autorki, którą przeczytałam. Jego banan mi się podobała, ale to jej wisienki podbiła moje serce. Książka lekka, zabawna, przy której uśmiech nie schodził mi z twarzy, praktycznie przez całość powieści. Oczywiście nie zabrakło małego dramatu, co tylko dodało dodatkowego plusa książce. Historia niby przewidywalna, kobieta, mężczyzna, chemia między nimi, romans, lekki dramat. Wiadomo jak to może się skończyć. Nie mniej jednak historia ma coś w sobie, wciąga czytelnika i zachęca do poznania historii w niej zawartej. Autorka umiejętnie oddała charakter postaci i ja szczerze ich polubiłam. Książka, od której nie można za wiele oczekiwać, ta historia jest idealna, gdy szukasz lekkiej, zabawnej komedii romantycznej, by oderwać się od życia codziennego. Dla mnie na duży plus i już nie mogę się doczekać kolejnej powieści autorki, myślę, że nie pokazała jeszcze, na co ją stać! Polecam!